Amerykańska waluta wciąż zdaje się zyskiwać na wartości jako jedna z bezpiecznych przystani, do której wraca kapitał wraz z pogorszeniem się sytuacji związanej z koronawirusem oraz słabymi danymi ze strefy euro czy z Japonii.
Wczoraj kurs pary USD/JPY wzrósł o ok. 1,5 proc., do najwyższego poziomu od końca kwietnia 2019 r. Za tak dynamicznym ruchem nieobserwowanym na tym rynku od miesięcy mogły stać zarówno dane makroekonomiczne, jak i informacje o szerzącej się epidemii. Jeden z raportów makroekonomicznych pokazał gwałtowny spadek zamówień japońskich maszyn, budząc obawy, że gospodarka kraju zmierza w kierunku recesji. Jest to prawdopodobny scenariusz po fatalnych danych o PKB za IV kw. 2019 r.
Jak podaje agencja Bloomberg, japoński ekspert od chorób zakaźnych ostrzegł przed koniecznością zapobiegania przed „drugim Wuhan” w Japonii i skrytykował postępowanie w sprawie kwarantanny na statku „Diamond Princess”. Setki ludzi na pokładzie statku w portowym mieście Jokohama zostały zarażone, a dwie zmarły. Tymczasem w Korei Południowej liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu jednego dnia, a władze nalegają, aby miliony ludzi pozostały w domach. Sytuacja zarówno społecznie, jak i gospodarczo w regionie nie prezentuje się najlepiej, czemu wyraz mogli dać inwestorzy, porzucając jena.
Indeks dolara amerykańskiego z kolei wzrósł do najwyższego poziomu od czterech miesięcy wraz ze spadkiem kursu EUR/USD do najniższego poziomu od trzech lat. Co więcej, do 11-letniego minimum spadł kurs AUD/USD po wzroście stopy bezrobocia w kraju do poziomu 5,3 proc. przy konsensusie 5,2 proc.
Mimo umocnienia dolara amerykańskiego wydaje się, że złoto radzi sobie znakomicie. Cena kruszcu, która wybiła się górą ze wcześniejszej konsolidacji, znajduje się obecnie przy siedmioletnim szczycie. Popyt na kruszec wydaje się wzrastać z obawy, że wybuch koronawirusa zmniejszy globalny wzrost gospodarczy. Następuje to w połączeniu ze spekulacjami, że Rezerwa Federalna złagodzi politykę pieniężną przed końcem roku. Na to jest prawie 90 proc. szans.
Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd., spółki z grupy, do której należy Cinkciarz.pl Sp. z o.o.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
60 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.