Poniedziałek, 27 stycznia był dniem typowej awersji do ryzyka. Modelowo i zgodnie z teorią na wartości traciły akcje, ropa, miedź, waluty rynków wschodzących, a zyskiwało złoto czy obligacje skarbowe oraz japoński jen. Pozbywanie się ryzykownych aktywów miało być konsekwencją obaw o większe rozprzestrzenianie się koronawirusa, niż dotychczas sądzono. Dziś o poranku rynki są jednak spokojne. Czy na długo?
Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy są notowane dziś o poranku ponad 0,5 proc. na plusie, podobnie jak kontrakt na niemiecki indeks DAX. Dla niemieckiej giełdy i niemieckiego indeksu pozytywną informacją były wyniki spółki o największej kapitalizacji, wchodzące w skład głównego indeksu giełdowego, a mianowicie SAP AG. Niemiecki gigant poinformował dziś, że zysk netto i przychody za czwarty kwartał 2019 r. wzrosły w porównaniu z rokiem ubiegłym i dodatkowo skorygował w górę prognozę na 2020 r. SAP podał, że zysk netto wyniósł 2,18 miliarda euro w czwartym kwartale w porównaniu z 1,79 mld euro rok wcześniej. Z kolei negatywną informacją z Niemiec jest odnotowanie pierwszego przypadku koronawirusa w Bawarii.
W Stanach Zjednoczonych dziś też nie bez znaczenia będą wyniki spółek, w tym Apple’a. Publikacja nastąpi dziś po sesji, a już o poranku pojawiły się informacje, że spółka z Cupertino zamierza zwiększyć produkcję iPhone’ów do 80 mln sztuk w pierwszej połowie 2020 r., co by oznaczało wzrost o 10 proc. r/r. Informacja ta mogła dziś o poranku potencjalnie wpłynąć na wzrost kontraktów terminowych na główne indeksy giełdowe w USA. Oprócz bieżącego raportu istotna będzie informacja dotycząca prognoz spółki. Tutaj mogą pojawić się wątpliwości związane z tym, że Apple posiada 381 zakładów produkcyjnych, z czego dwa znajdują się w Wuhan w Chinach, czyli w epicentrum wybuchu epidemii, a 69 w Suzhou mieście, które nie jest zamknięte, ale przedłużono tam okres przerwy świątecznej o dodatkowy tydzień.
Zdaje się, że wstępna panika została opanowana nie tylko na indeksach giełdowych, ale także na rynku ropy, która traciła wczoraj szósty dzień z rzędu, a cena baryłki WTI znalazła się na najniższym poziomie od początku października 2019 r. Inwestorzy na rynku ropy wydają się reagować na ostrzeżenia dotyczące podróży, co istotnie wpływa na transport w światowej skali. Chodzi także o inne ograniczenia, które mogą wpłynąć na PKB w drugiej co do wielkości gospodarce świata. Kraje OPEC mogą w konsekwencji tak silnego spadku cen podjąć kolejne działania, które mogą już na najbliższym spotkaniu w marcu podjąć decyzję o zmniejszeniu podaży surowca na rynku, celem próby stabilizacji cen.
Na rynku walutowym wydają się stabilizować notowania dolara australijskiego i dolara nowozelandzkiego, czyli walut, które najbardziej ucierpiały wczoraj na masowym odwrocie od ryzyka. Aczkolwiek wcześniejsza dynamika w impulsach spadkowych była bardzo znacząca, a stabilizacja po silnych spadkach może jedynie oznaczać wyczekiwanie na potencjalny kolejny impuls.
Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd., spółki z grupy, do której należy Cinkciarz.pl Sp. z o.o.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
60 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.