W czwartek indeksy giełdowe na Wall Street załamały się, choć w porównaniu do wcześniejszych wzrostów spadki wydają się tylko kosmetyczne. Wyprzedaż dotknęła głównie spółki z sektora technologicznego, który wcześniej zyskał najwięcej.
Nvidia czy Tesla straciły wczoraj po ok. 9 proc, a Apple 8 proc. Microsoft zniżkował o 6 proc. Cały indeks Nasdaq cofnął się o prawie 600 pkt, czyli 5 proc., co było największym spadkiem od marca. Przypomnijmy jednak, że właśnie od marcowego dołka indeks Nasdaq wzrósł aż o 90 proc. Zatem obecna korekta jest na razie symboliczna. Przez spółki z sektora technologicznego mogła przejść fala realizacji zysków i niewielkiej paniki. Warto przypomnieć, że ostatnio akcje Tesli czy Apple drożały tylko dlatego, że dokonano splitu. Wyceny wzrosły, choć sytuacja fundamentalna spółek w ogóle się nie zmieniła. To tylko pokazuje skalę udziału kapitału spekulacyjnego w takich akcjach. Jak rośnie, to kupujemy dalej, bo rośnie, jak zaczyna spadać, to sprzedajemy, bo spada itd.
Amerykański rynek akcji musi nieco ochłonąć od wpływu typowych spekulantów, w tym inwestorów indywidualnych, którzy niemal rzucili się na spółki z Nasdaqa w ostatnim czasie, windując ceny akcji i prowadząc też do pojawienia się wycen nieco oderwanych od rzeczywistości. Trendu nikt nie podważa, ale dla rynku niezdrowo jest, jeśli coś rośnie zbyt szybko w zbyt krótkim czasie, ponieważ taki ruch wydaje się nie do utrzymania w długim terminie.
Podsumowując jeszcze wczorajszą sesję, Dow Jones spadł o ponad 800 pkt lub 2,8 proc, tracąc najwięcej od czerwca, a S&P 500 cofnął się o 126 pkt lub 3,5 proc., co także było największym spadkiem od czerwca. Sentymentu w Azji nie poprawiły informacje o tym, że wzrosły obawy związane z ponownymi napięciami chińsko-amerykańskimi po tym, jak chiński premier Xi Jin Ping powiedział, że Pekin nigdy nie zaakceptuje zagranicznej ingerencji.
Tymczasem w Australii indeks ASX 200 spadł o prawie 3 proc., gdy Canberra oświadczyła, że przedłuży międzynarodowe ograniczenia na granicy o co najmniej kolejne trzy miesiące, aby chronić Australię przed ponownym pojawieniem się COVID-19. Ceny akcji spadły również w Hongkongu, Chinach i Korei Południowej. Kontrakty w USA także wskazują na możliwość otwarcia na minusie.
Dziś kluczowe będą dane z amerykańskiego rynku pracy, które zostaną opublikowane o godz. 14:30. To od nich może m.in. zależeć, czy korekta na Wall Street przedłuży się, czy może było to tylko jednodniowe strząśnięcie rynku i trend od przyszłego tygodnia powróci, choć może już nie tak silny jak do tej pory.
Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd. (usługa Forex Cinkciarz.pl)
Powyższa publikacja handlowa nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
79 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Zacznij news trading na platformach Conotoxia Ltd.
Zaloguj się do rachunku
