Opublikowane dziś dane z amerykańskiego rynku pracy wypadły znacznie poniżej konsensusu rynkowego. W zasadzie liczba nowych miejsc pracy spadła do poziomów sprzed epidemii, co jest bardzo niepokojące, bo w takim tempie będą potrzebne lata, aby odbudować zatrudnienie.
Tylko 245 tys. nowych miejsc pracy przybyło w listopadzie w sektorach poza rolnictwem w USA przy konsensusie wynoszącym 469 tys. Jest to najmniejszy przyrost zatrudnienia od maja i przypomina wzrost w gospodarce sprzed pandemii. Ameryka utraciła ponad 20 mln miejsc pracy na skutek COVID-19 i dopiero ok. połowa z nich została odbudowana.
W listopadzie zatrudnienie zmniejszyło się w sektorze rządowym i w handlu detalicznym, co mogło mieć związek z lokalnymi restrykcjami w USA. Z kolei wzrost zatrudnienia wyhamował w transporcie, usługach biznesowych i specjalistycznych czy w służbie zdrowia.
Perspektywy dla rynku pracy w grudniu i styczniu są nadal trudne, ponieważ infekcje koronawirusem wciąż rosną, a więcej stanów wprowadziło ograniczenia, podczas gdy nowa ustawa z pakietem fiskalnym, która miałaby zapewnić wsparcie milionom Amerykanów, nie została jeszcze przyjęta. Być może to jest przyczyną tego, że amerykańskie indeksy giełdowe notowane są na zielono. Im gorzej w gospodarce, tym rynek bardziej oczekuje pomocy ze strony Fed i rządu.
Podsumowując ten tydzień, spójrzmy również na instrumenty finansowe, które wśród tych najpopularniejszych radziły sobie najlepiej i najgorzej. Najwięcej w ujęciu tygodniowym zdaje się zyskiwać srebro ze stopą zwrotu ponad 7 proc. Wtóruje mu złoto, które zyskało ponad 3 proc.
Zwrot na tych rynkach z jednej strony pojawił się wraz z istotnym osłabieniem dolara amerykańskiego oraz z być może technicznym zakończeniem korekt. Aktywność gospodarcza, zwłaszcza w Chinach, zdaje się poprawiać, co może być korzystne dla metalu przemysłowego, jakim głównie jest srebro, a z kolei dla złota korzystne mogły być oczekiwania inflacyjne, które wzrosły do najwyższego poziomu od maja.
Wspomniany dolar amerykański zdaje się tracić w tym tygodniu ponad 1,3 proc., co oznacza, że pogłębił spadki to poziomów, które ostatnio obserwowaliśmy dwa lata temu. Na słabości dolara w ostatnich dniach najwięcej mogły zyskać euro i frank szwajcarski (ok. 1,7 proc.) Funt umocnił się w tym czasie do USD o 1,5 proc.
Dla rynku walutowego w przyszłym tygodniu kluczowe wydaje się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego zaplanowane na czwartek, 10 grudnia. To właśnie wtedy inwestorzy będą oczekiwać na zmiany w programie skupu aktywów, ale przede wszystkim może pojawić się interwencja słowna EBC w sprawie zbyt mocnego euro. To mogłoby zmienić układ sił na rynku w końcówce roku.
Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd. (usługa Forex Cinkciarz.pl)
Powyższa publikacja handlowa nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
81 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.