Europejskie indeksy giełdowy kontynuują poniedziałkowe spadki, a niemiecki DAX zdaje się znajdować na najniższym poziomie od czterech miesięcy. Spadają również indeksy we Francji czy we Włoszech, a skala spadków przekracza 1 proc. Jedynie w USA przecena jest powstrzymywana, a kontrakty terminowe są notowane powyżej wczorajszego zamknięcia.
We wtorek europejskie indeksy giełdowe świecą się na czerwono, a główny niemiecki indeks giełdowy DAX osiągnął 12133 pkt, co stanowi najniższy poziom osiągnięty podczas sesji od 1 lipca. Inwestorzy wydają się wciąż obawiać rosnącej fali infekcji koronawirusa na europejskim kontynencie, a wraz z tym rosnącego sprzeciwu wobec ostrzejszych ograniczeń gospodarczych. Kanclerz Niemiec Angela Merkel będzie rozmawiać z lokalnymi władzami, czy wprowadzić dodatkowe restrykcje. Hiszpania i Włochy już przedłużyły ograniczenia w ostatni weekend.
Jak podała agencja Bloomberg, Francja zgłosiła największy skok liczby hospitalizacji od kwietnia. Norwegia zaostrzyła ograniczenia dla gospodarstw domowych, a Czechy wprowadziły ogólnokrajową godzinę policyjną. Tymczasem niemiecki Bundesbank w swoim raporcie podał, że w ostatnim kwartale tego roku gospodarka będzie się dalej rozwijać, ale tempo odbicia będzie zdecydowanie słabsze, niż wcześniej zakładano.
Na rynku dolara amerykańskiego panuje względny spokój, biorąc pod uwagę wzrost indeksu strachu VIX czy ostatnie pogorszenie sentymentu na rynku akcji. Indeks dolara wzrósł nieznacznie, osiągając 93,1 pkt we wtorek, a kurs EUR/USD spadł ponownie do 1,1800. Stany Zjednoczone, Rosja i Francja biją dzienne rekordy w zakresie infekcji wirusowych, a liczba zgonów w USA przekroczyła 225 tys. Tymczasem nadzieje na nową ustawę o stymulacji fiskalnej jeszcze przed wyborami prezydenckimi w przyszłym tygodniu zmniejszyły się jeszcze bardziej, gdy doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow powiedział, że różnice między obiema stronami zmniejszyły się, ale im bardziej się zmniejszają, tym więcej warunków pojawia się po drugiej stronie. Wybory już 3 listopada.
Emocje nie maleją na rynku liry tureckiej. Kurs USD/TRY przekroczył poziom 8,1 USD po raz pierwszy w historii, kontynuując wieloletni trend osłabienia tureckiej waluty. Inwestorzy nadal wydają się zaniepokojeni sposobem zarządzania krajem i napięciami geopolitycznymi. W zeszłym tygodniu bank centralny Turcji pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, podczas gdy rynki przewidywały podwyżkę o 175 pkt bazowych ze względu na obawy o wysoką inflację i gwałtowny spadek rezerw walutowych. W tym samym czasie napięcia między Waszyngtonem a Ankarą nasiliły się, co Turcja potwierdziła w piątek, testując systemy obrony powietrznej S-400, który kupiła od Rosji. Spór pomiędzy Turcją i Grecją o prawa morskie i konflikt w Górskim Karabachu również zaniepokoiły inwestorów. Antyeuropejska postawa prezydenta Tayyipa Erdogana, rozpętanie w weekend osobistej krytyki pod adresem francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona i bojkot francuskich produktów również mogły przyczynić się do dalszej sprzedaży TRY przez zagranicznych inwestorów. Od początku roku lira straciła ponad 30 proc.
Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd. (usługa Forex Cinkciarz.pl)
Powyższa publikacja handlowa nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
81 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.