Powiodła się misja przedstawicieli USA, by nakłonić kilka państw do uwolnienia strategicznych rezerw ropy. Wzrost podaży surowca prawdopodobnie okazał się jednak zbyt mały i nie udało się osiągnąć zamierzonego efektu – zamiast spodziewanych obniżek cen ropa podrożała.
Kontrakty terminowe na ropę WTI utrzymywały się w środę w okolicach 78,5 USD za baryłkę, wzrastając o ponad 2 proc. Nie pomogły koordynowane przez Stany Zjednoczone działania uwolnienia strategicznych rezerw ropy. USA ogłosiły uwolnienie 50 mln baryłek, Indie mają uwolnić 5 mln baryłek, a Wielka Brytania może uwolnić 1,5 mln baryłek. Japonia również potwierdziła w środę, że uwolni część rezerw ropy dopuszczonych przez japońskie prawo, a Nikkei poinformował o uwolnieniu 4,2 mln baryłek z około 490 mln krajowych zapasów.
Analitycy sugerują, że skoordynowane uwolnienie zapasów zostało już uwzględnione w cenach. Goldman Sachs dodaje, że szacowana ilość 70-80 mln baryłek dodatkowej podaży jest mniejsza niż ponad 100 mln baryłek, których spodziewały się rynki. OPEC zagroził, że może w związku z planowaną akcją zmniejszyć produkcję i ostatecznie na nic się zda uwalnianie zapasów.
Wyprzedaż złota
Ceny złota utrzymywały się w środę poniżej poziomu 1800 USD za uncję, spadając o ok. 5 proc. od niedawnego szczytu. Powodem może być ponowna nominacja Jerome'a Powella na stanowisko prezesa Rezerwy Federalnej, co mogło przyczynić się do wzrostu wartości dolara i rentowności obligacji.
Wiadomość o kolejnej kadencji Powella potencjalnie wzmocniła oczekiwania na dalsze zacieśnianie polityki monetarnej i podwyżki stóp procentowych w USA. Co najmniej trzech urzędników Fed otwarcie dyskutowało o szybszym tempie ograniczania programu skupu aktywów.
Złoto mogło zyskiwać, ponieważ inwestorzy zabezpieczali się przed ryzykiem inflacyjnym i szukali bezpiecznych aktywów w obliczu niepewności co do perspektyw gospodarczych i politycznych. Jednak wyższe stopy procentowe mogą podnosić koszt alternatywny metalu, który jest oprocentowany na zero, potencjalnie zmniejszając jego atrakcyjność.
Stopy procentowe w Nowej Zelandii w górę
Bank Rezerw Nowej Zelandii podniósł oficjalną stopę procentową (OCR) o 25 punktów bazowych, do 0,75 proc. Była to druga z rzędu podwyżka stóp w obliczu rosnącej presji inflacyjnej i rozluźnienia restrykcji dotyczących COVID-19. Rada banku wspomniała, że jest oczekiwane dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej, biorąc pod uwagę średniookresowe perspektywy inflacji i zatrudnienia.
Przewiduje się, że inflacja w Nowej Zelandii przekroczy 5 proc. w ciągu najbliższych trzech kwartałów, osiągając najwyższy poziom 5,7 proc. w I kwartale przyszłego roku.Może to być spowodowane wyższymi cenami ropy naftowej, rosnącymi kosztami transportu i brakami w zaopatrzeniu.
W III kw. br. inflacja CPI wzrosła w Nowej Zelandii o 4,9 proc. r/r, znacznie powyżej celu banku centralnego na poziomie 1-3 proc. Bank centralny zasygnalizował, że stopa procentowa osiągnie poziom 2,6 proc. do końca 2023 r. i będzie wyższa do grudnia 2024 r.
Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxia Ltd. (usługa Forex Cinkciarz.pl)
Powyższa publikacja handlowa nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 78% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.