Skala i dynamika deprecjacji polskiego złotego, która miała miejsce w ostatnich dniach, a przyspieszyła w poniedziałek, wydaje się porównywalna tylko z tym, co działo się w marcu, gdy pojawił się lockdown. Tym razem nakładać się może na siebie więcej czynników, w tym najgorszy dla rynków, czyli czynnik polityczny.
We wtorek euro o poranku podrożało do 4,59 zł i tym samym kurs EUR/PLN znalazł się na najwyższym poziomie od początku kwietnia. Niewiele dzieli nas od tego, aby złoty do euro był najsłabszy od drugiej połowy marca, a gdy poziom 4,63 został przekroczony, wtedy kurs pary walutowej EUR/PLN mógłby znaleźć się najwyżej od 2009 r. Tylko we wrześniu euro podrożało o ponad 4 proc. Dlaczego?
Pierwszym czynnikiem jest możliwy wzrost zachorowań na COVID-19 w Europie, w tym Europie Środkowo-Wschodniej podczas sezonu jesienno-zimowego, co może wiązać się z wprowadzeniem kolejnych restrykcji, które z kolei mogą wpłynąć niekorzystnie na działalność gospodarczą i tym samym na ożywienie gospodarcze.
Drugim z kolei czynnikiem wydaje się polityka, która może być o wiele trudniejsza do rozwiązania. Polska, która od długiego czasu ma problemy z zasadą praworządności UE, może zostać za to ukarana przez brak dostępu do części pakietu pomocowego wypracowanego przez Unię o wartości 750 mld euro. Wczoraj w godzinach popołudniowych serwisy informacyjne podały, że do przegłosowania kary za nieprzestrzeganie praworządności dla poszczególnych krajów będzie potrzebna zgoda 15 z 27 krajów UE, a nie tak jak wcześniej sądzono również w Polsce, że decyzja musi być jednomyślna.
W tej sytuacji Polska czy Węgry, do których to krajów są największe zastrzeżenia, mogą być odcięte od środków pomocy z UE, chyba że zastosują się do zaleceń. To w zasadzie od tego może teraz zależeć sytuacja złotego, ale także i forinta. Inwestorzy dość jasno pokazują, jak niewielkie szanse ma Polska na tę chwilę, aby walczyć o zmianę tego mechanizmu i warunkowości przyznania pieniędzy z europejskiego budżetu.
Zdaje się, że PLN nie będzie bronić również Narodowy Bank Polski, który ostatnio narzekał na to, że kurs złotego nie dostosował się do realiów. Innymi słowy, złoty był zdaniem NBP zbyt mocny. Jego osłabienie jest zatem na rękę Radzie Polityki Pieniężnej, stąd zdaje się, że żadnych interwencji na rynku walutowym nie będzie.
Możliwe istotne poziomy obecnie dla EUR/PLN to 4,63, dla USD/PLN 4,00, dla CHF/PLN 4,38, a dla GBP/PLN rejon 5,15 PLN.
Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd. (usługa Forex Cinkciarz.pl)
Powyższa publikacja handlowa nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
79 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.